Sos do burgera - esencja smaku każdego burgera
Każda moda prędzej czy później wróci. Ta regularność objawia się także w gastronomii, gdzie trendy powstają, królują i wypadają z obiegu w cyklu sinusoidy. Próbując pierwszy raz sosu burgerowego Prymatu odbyłem nostalgiczną podróż do końcówki lat 90-tych, kiedy na dobre zachłysnęliśmy się amerykańskim fastfoodem. Przypomniał mi się burger czy hotdog z budki, a także zapiekanka czy kurczak z przyczepy kempingowej.
Może nie każdy darzy wytwory gastronomii końca XX wieku szacunkiem, ale w tym momencie jestesmy w stanie odtworzyć tamte smaki używając zdecydowanie lepszej jakości produktów. Chodźmy się sprawdzić co na tej nostalgii i z sosem burgerowym Prymat da się ugotować.
Jaki jest sos burgerowy?
Po aromacie możemy mieć wrażenie, że sos będzie mocno kwaskowy, ale to błędny trop, gdyż pierwszy kontakt z sosem burgerowym na języku jest raczej zbalansowany z bardzo delikatnym pieczeniem od papryczki chilli. Charakterystyczny jest dobór przypraw, który rzeczywiście kojarzy się ze streetfoodem minionych dekad. Myślę jednak, że i młodsi kucharze ulicznego jedzenia znajdą w nim sprzymierzeńca.
Dla kogo jest sos burgerowy?
Docenią go przede wszystkim “millenialsi” wychowani na zachwycie “zachodnim” stylem życia i jego kuchnią – oczywiście w naszej, polskiej interpretacji. Późniejsza fala rzemieślniczych burgerowni wykorzystywała inne smaki sosów, ale moda na reinterpretację burgera z sałatą lodową, pomidorem i cebulą właśnie wraca.
Podsumowując, sam sos nie powinien zamykać się tylko na kanapki z grillowaną wołowiną czy hot-dogi. Idealnie nadaje się także, że dodać mu jeszcze więcej charakteru i wymieszać z musztardą czy sosem mango-jalapeno.
Sos burgerowy Prymat GastroLine
Wyglądem przypomina sos tysiąca wysp, ale jego kolor jest bardziej intensywny. Pomarańcz wpadająca w czerwień. Konsystencja to delikatny i lekki majonez. W sam raz, żeby nie wyciekał od razu z wszelkiego rodzaju kanapek.
Przepisy z wykorzystaniem sosu burgerowego Prymat GastroLine
Cheeseburger 98
Proponuję nostalgiczną podróż w czasie, żeby zajrzeć do budki z burgerami w 1998 roku. W menu mamy kilkanaście różnych burgerów, które właścicie różnią się od siebie jednym składnikiem. Posiadają też różne fantazyjne nazwy, ale na 100% znajdziemy tam klasycznego hamburgera i cheeseburgera. Oczywiście obowiązkowo miękka bułka i burger już usmażony, którego ogrzewało się jedynie w mikrofalówce lub w opiekaczu. Do tego trochę warzyw, żeby powiększyć to dzieło wizualnie i tona sosu, żeby zniwelować smak tanich składników. Smakowało nam to wtedy jak nic nigdy.
Teraz jednak mamy dostęp do świeżych, świetnej jakości produktów, bułek, mięsa i warzyw, no i oczywiście Sosu Burgerowego, który nas przeniesie w tamte czasy. Do dzieła!
Lista składników
Przed smażeniem kroimy i gromadzimy wszystkie składniki. Bułki podgrzewamy w opiekaczu, najlepiej tylko od wewnętrznej strony.
Burgery smażymy na mocno rozgrzanym grillu lub patelni. Dociskamy, żeby równomiernie się przysmażył. Odwracając od razu dodajemy plaster lub dwa sera mimolette. Wtedy ser będzie miał szansę się rozpuścić. Smażymy jeszcze maksymalnie 2 minuty.
Bułkę smarujemy obficie z obu stron sosem burgerowym, na spodzie układamy posiekaną sałatą, na sałacie kilka plastrów konserwowego ogórka, na tym układamy burgera, na nim dodajemy 1-2 plastry pomidora, na pomidorze układamy kilka krążków cebuli, posypujemy łyżką smażonej cebulki i zamykamy. Podajemy niezwłocznie po przygotowaniu.
Rola sosu burgerowego: sos stanowi główne źródło smaku i nawilżenia naszemu cheeseburgerowi. Dodaje charakterystycznego smaku z lekko słodko-pikantną nutą.
Podwójny cheeseburger “Low Carbo”
Nasz cheeseburger bez bułki to tak naprawdę sałatka z wołowiną. Świetna opcja dla osób liczących na co dzień węglowodany i starający się dostarczać w diecie więcej białka. To jednak rozwiązanie dla osób, które nie chcą przy okazji rezygnować z wyśmienitego smaku. Dlatego cheeseburgery przygotowujemy na serio, w wysokiej temperaturze, żeby skarmelizować wołowinę oraz z dojrzałym serem cheddar. Wszystko to podaje z chrupiącymi warzywami i połączone wyjątkowym sosem burgerowym. Cheeseburger tylko inaczej, na talerzu.
Lista składników
Sos i musztardy mieszamy razem z dodatkiem soku z cytryny.
Ogórki na salsę kroimy w drobną kostkę, tak też kroimy czerwoną cebulę i siekamy natkę pietruszki. Dodajemy cukier i pieprz i mieszamy dokładnie.
Sałatę siekamy lub rwiemy. Pomidory i ogórki kroimy na mniejsze cząstki. Cebulę kroimy na cieniutkie plasterki.
Burgery smażymy na sporej patelni lub na grillu po 2 minuty z jednej strony. Po odwróceniu dodajemy po plastrze sera i przykrywamy pokrywką na 2 minuty. Po tym czasie układamy jeden burger na drugim tworząc dwie wieże.
Na talerzu układamy sałatę, dodajemy pomidory i ogórki oraz plasterki czerwonej cebulki. Taką sałatkę skrapiamy sosem, najlepiej z dyspensera i tworzymy szlaczki. Na tym układamy nasze cheesburgery, a na nich układamy łyżkę-dwie naszej salsy z ogórka konserwowego. Podajemy od razu na ciepło.
Kanapka z żebrem wołowym i dymną wersją sosu burgerowego
Żebro wołowe w kanapce to klasyk BBQ, jednak dla ułatwienia procesu będziemy mięso piekli w technice low&slow w piecu. Żebra przed nastawieniem smarujemy jeszcze sosem Barbecue dla uzyskania dymnego aromatu i pięknej, świecącej skórki na zewnątrz. Swoistym spoiwem będzie tutaj sos burgerowy, który wykorzystamy do sporządzenia nowego, dymnego, słodkiego i delikatnie pikantnego sosu z wykorzystaniem sosu Mango-jalapeno.
Lista składników
Po tym czasie nastawiamy piec na 150 stopni, mięso osuszamy i smarujemy cienką warstwą sosu barbecue i pieczemy pod przykryciem przez ok. 4 godziny. Żebra powinny być miękkie i odchodzić od kości. Jeśli się tak nie dzieje wstawiamy do pieczenia jeszcze przez 30 minut. Trzymamy w cieple przed podaniem.
Burgery smażymy na mocno rozgrzanym grillu lub patelni. Dociskamy, żeby równomiernie się przysmażył. Odwracając od razu dodajemy plaster lub dwa sera mimolette. Wtedy ser będzie miał szansę się rozpuścić. Smażymy jeszcze maksymalnie 2 minuty.
Sos sporządzamy mieszając wszystkie składniki ze sobą.
Rola sosu burgerowego: Sos do Burgera stanowi podbudowę dla oryginalnego sosu, który dedykujemy do kanapki z żebrem wołowym. Jego dosyć gęsta konsystencja sprawi, że sos nie będzie wyciekał przy każdym ugryzieniu kanapki.
Pesto pietruszkowe rozpoczynamy od posiekania drobno pietruszki. Przenosimy ją do urządzenia siekającego typu malakser i dodajemy resztę składników. Uruchamiamy napęd i mielimy na pesto. Przekładamy do słoika i trzymamy w lodówce maksymalnie tydzień.
Kanapkę rozpoczynamy od podgrzania porcji żebra wołowego. Możemy to zrobić za pomocą, pieca, opiekacza lub nawet mikrofalówki. W międzyczasie przygotowujemy wszystkie niezbędne składniki. Ser topimy na prostokątach wyciętych z papieru do pieczenia umieszczonych na gorącej patelni. Dzięki temu ser nie przyklei się do patelni i będzie można łatwo zsunąć go na mięso.
Bułki opiekamy w opiekaczu od wewnętrznej strony, smarujemy obficie sosem, na dolnej bułce układamy kilka plastrów ogórka konserwowego, na to liść sałaty, a na sałacie kawałek żebra, na żebro dodajemy stopiony ser i łyżkę-dwie pesto z pietruszki, na to dodajemy plaster czerwonej cebuli i zamykamy górą bułki. Przed zjedzeniem konsument sam wyciąga kość i już może bez przeszkód jeść.
Tomasz Czajkowski – autor bloga Magiczny Składnik, założonego z miłości do gotowania i odkrywania niesamowitych produktów. W swoim gotowaniu poszukuje “Magicznych Składników”, a także stara się wydobyć prawdziwą naturę i czysty smak wybranego składnika. Wielki fan kuchni polskich regionów. Lubi łączyć kulinarne tradycje i techniki różnych kuchni świata z polskimi produktami i smakami.
Zawodowo odnajduje się w roli twórcy przepisów i kulinarnych konceptów, fotografa, filmowca i prowadzącego warsztaty.